GORC (1228 m)

Z jednego z wykładów na kursie przewodnickim pamiętam anegdotę, gdy w Gorce przyjechała grupa kilku kartografów. Ich zadaniem było naniesienie na mapy używanych przez miejscowych nazw terenowych. Pierwszą napotkaną przez nich osobą była starsza kobieta, która na pytanie, jak nazywa się widoczna góra nad wsią odpowiedziała »Gorc«. Góra, która zza niej wystawała również była według niej »Gorcem«, a wzniesienie po drugiej stronie doliny to »Tyz Gorc«. Zapraszam zatem na Gorc. Na krótką wycieczkę na nartach turowych.
Rozpoczynamy w Zasadnym, niewielkiej miejscowości leżącej w dolinie spływającego spod Gorca potoku Zasadne. Samochód można zostawić na niewielkim parkingu niemal na końcu wsi przy moście na drodze biegnącej do Ochotnicy Dolnej. Początkowo idziemy wzdłuż drogi na przeł. Wierch Młynne (750 m). Docieramy do niej po około 30 minutach miejscami intensywnego podejścia. Na przełęczy skręcamy na zachód i łagodnie podchodząc szeroką drogą po około godzinie docieramy do polany Gorc Młynieński. Trasa w większości wiedzie lasem, ale w kilku miejscach przechodzimy przez charakterystyczne dla Gorców polany. Roztaczają się z nich widoki m.in. na szczyty Beskidu Wyspowego oraz gorczańskie Pasmo Lubania. Na polanie Gorc Młynieński skręcamy w prawo, aby po kilkunastu minutach dotrzeć do wybudowanej w 2015 roku drewnianej wieży widokowej. Jest to jedna z czterech wież powstałych w ramach projektu „Enklawa aktywnego wypoczynku w sercu Gorców – szlaki turystyki rowerowej, pieszej i narciarskiej w Gminie Ochotnica Dolna”. Inne powstały na Lubaniu (1225 m), Magurkach (1108 m) i Koziarzu (943 m) w Beskidzie Sądeckim. Budowa wież wywołała sporo kontrowersji i dyskusji w środowisku turystycznym. Na pewno etap budowy wpłynął niekorzystnie na lokalną przyrodę (zrównanie szczytów pod fundamenty wież, wycinka drzew, hałas), ale znacznie gorsze skutki dla środowiska ma powstanie szerokich dróg, którymi zwożono materiały, a które latem rozjeżdżane są przez motory crossowe, quady i samochody terenowe. Jednocześnie takie wieże na pewno przyciągają turystów pieszych, narciarskich, czy rowerowych. Panoramy z nich są dookolne i przy dobrej pogodzie można zobaczyć – zwłaszcza z wieży na Gorcu – znaczną część Beskidów, Pieniny oraz wał Tatr na południu. Przy wyżowej pogodzie, na jaką trafiliśmy, widoki są tak obszerne, że opisywanie ich w tym miejscu nie ma sensu.
Ze szczytu Gorca zjeżdżamy na polanę Gorc Kamienicki. W dawnych czasach była ona wykorzystywana pastersko przez mieszkańców nieodległej Kamienicy. W 1937 r. w leżącym na polanie budynku użytkowanym wcześniej przez Małopolskie Towarzystwo Rolnicze Polskie Towarzystwo Tatrzańskie zoragnizowało niewielkie schronisko. W okresie II wojny światowej wykorzystywali je partyzanci, okresowo mieścił się w nim nawet niewielki szpital. W 1944 roku budynek spalili Niemcy. Z wielu szałasów znajdujących się dawniej na polanie do dzisiaj w dobrym stanie (nie licząc współczesnych budowli) jest jedynie bacówka leżąca w jej północnej części. Jest to budynek prywatny, ale właściciele „w terminach wcześniej ustalonych, niekolidujących z ich planami” raczej wyrażają zgodę na nocleg. Więcej informacji na stronie www.gorc.pl.
Z polany Gorc Kamienicki zjeżdżamy raczej rzadko uczęszczaną drogą z powrotem do Zasadnego. Przez całą wycieczkę towarzyszyły nam czerwone znaki szlaku „Wyrusz z nami w Gorce”. Jest to okrężny pieszy szlak turystyczny wyznakowany przez Gminę Kamienica o długość około 8 kilometrów. Co prawda szlaki gminne często po kilku latach znikają, ale miejmy nadzieję, że ten uniknie tego losu.

1 komentarz: