Pierwszy postój mamy na stacji OMV w miejscowości Babolna na Węgrzech, po przejechaniu 520km, jest godz. 00:05.
Godzina 3:20 po kontroli paszportowej wjeżdżamy na teren Chorwacji.
Koszt autostrady A3 to 5.41€ (40KUN).
Kolejna kontrola paszportowa i o godz.5:15 witamy w Bośni i Hercegowinie!!
Zatrzymujemy się od razu na opuszczonej stacji paliw gdzie przyjaźnie wita nas tutejsza "mafia" czyli pies i kot 😉
Po kolejnych 3h jazdy stromo wspinamy się, podjeżdżamy krętymi serpentynami z miasteczka Trnovo aż na Przełęcz Jabopak (1163 m).
Następnie przejeżdżamy przez sieć naturalnie wydrążonych tuneli z opadającym po bokach wąwozem.
Krótka przerwa na siku i lokalny trunek w miejscowości Miljevina.
W końcu dojeżdżamy do miejscowości Tjentiste. Budka strażnicza ze szlabanem, wznosimy opłatę wstępu 5€/osoba.
Droga na Przełęcz ma długość 17 nie mających końca kilometrów.
Droga pełna dziur, szutru, wąska i kręta.
O godz. 11:55 w końcu meldujemy się Przełęczy Prijevor (1650 m) z której to bierze początek szlak na szczyt Maglic.
Temperatura powietrza 25*C, 16h30 min. jazdy z przerwami mimo to, humory dopisują. Szczególnie, jak widzimy otaczające nas szczyty i panoramy.
Punktualnie o godz.12:25 ruszamy na szlak.
Są dwie opcje szlaku:
*krótka, tzw. wariant extreme, 2km długości, ale bardzo stromo w górę, czas wejścia około 2-3h oraz
* dłuższa przez jezioro Trnovacko, długość 10 km, czas wejścia 5-6h.
Wybieramy pierwszą opcje, droga extreme.
Szlak początkowo delikatnie wznosi się do góry.
Dopiero po trawersie nad dużym rumowiskiem, pniemy się ostro w górę.
Odtąd musimy używać rąk by móc pokonać kolejne skały i półki skalne.
Trzeba tutaj dokładnie patrzeć na oznaczenia szlaku.
Dochodzimy do pionowego kominka którym podchodzimy kolejne metry w górę.
Zaczynają się tutaj pierwsze liny poręczowe.
Niestety większość z nich jest w bardzo kiepskim wstanie (pozrywane), a niektóre zamontowane są w takich w miejscach, że zastanawiamy się w jakim celu tak naprawdę mają służyć.
W końcu kończy się nasza wspinaczka i wchodzimy na plato, ostatnie podejście i dokładnie o 14:20 melduje się z Tomkiem na szczycie. MAGLIC 2386 m dach Bośni zdobyty‼️
Jesteśmy sami na szczycie.
Po 10 minutach dochodzi do nas Darek, a po kolejnych 15 minutach Darcio.
Jesteśmy w komplecie i możemy zacząć świętowanie i kompletacje 😉
 |
w komplecie meldujemy się na szczycie |
Po godzinie spędzonej na szczycie przyszedł
czas zejścia....Schodzimy dłuższym wariantem szlaku.
Zejście łatwą i szeroką granią z której widać potęgę całego masywu Maglica.
Z grani po lewej stronie pięknie prezentuje się szmaragdowa rzeka Piva.
 |
widok na rzekę Piva |
 |
widok na Maglic tuż po zejściu ze szczytowej grani |
Natomiast po prawej stronie kształcie serca widać piękne jeziorko Trnovacko do którego mamy dojść.
 |
Jezioro Trnovacko |
Co ciekawe, same jezioro ma kształt serca i leży po stronie Czarnogórskiej.
Idzie się bardzo dobrze aż do momentu, gdzie dochodzimy do ściany z której schodzimy aż do jeziora.
Zejście jest bardzo czujne przez osuwające się kamienie (piarg).
Tuż przed jeziorem rozpoczyna się granica Parku Piva na terenie którego teraz się znajdujemy.
Obchodzimy staw z lewej strony i dochodzimy do miejsca w którym można rozbić namiot (zresztą przed nami znajdowało się całe obozowisko 😉).
Tutaj też mieści się metalowy budynek do którego woła nas "pewien" Pan.
Prosi o nasze dowody, dokonuje wpisu do zeszytu (rejestracji), że jesteśmy na terenie Rezerwatu.
Opłata wynosi 1€/osoba.
Co ciekawe można u tajemniczego Pana zakupić zimne piwo lub cole (2€), które mrożą się w wiadrze do którego spływa prosto z gór woda. Taki rodzaj tutejszej lodówki 😉
Z tego miejsca czeka Nas jeszcze 2h wędrówki do przełęczy z której wychodziliśmy na szlak parę godzin temu.
 |
tutejsza lodówka 😉 |
 |
miejscowy smakołyk 😉 |
20:25 schodzimy do auta, żegna nas piękny zachód słońca....
Pozostaje nam zjazd w dół wcześniej wspomnianą fatalnej jakości drogą do miejscowości Tjentiste w której mamy zamówiony nocleg w Hotelu Mladost. Na miejscu jesteśmy dopiero na godzinę 22:50 (zjazd 17km zajął nam 2h 🤭🤭).
Wymęczeni o 1:00 w nocy kładziemy się spać.
Mamy tylko 3h snu ponieważ jutro czeka nas pobudka o 4:30 i podróż autem około 6h na dystansie 289km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz