Drugi raz w przeciągu miesiąca zawitałem w pasma Beskidu Małego.
Razem ze mną udział w wyprawie wziął dobry kumpel Piotrek i jego syn Krzysiek.
Po wcześniejszych konsultacjach zdecydowaliśmy, że nasze wspinanie zaczniemy od Przełęczy Przegibek dochodząc do schroniska na Hrobaczej Łące.
Wyruszyliśmy o godz.8:50 w stronę Międzybrodzia Bialskiego.
Na miejsce dotarliśmy, troszkę błądząc po drodze :) o 10:35.
Zatrzymaliśmy się na parkingu przy ulicy Górskiej na Przełęczy Przegibek (663 m) skąd można skręcając w prawo wejść na szlak w stronę Magurki Wilkowickiej i Czupla lub idąc nieoznakowaną ścieżką od parkingu około 15 minut dotrzeć do szlaku niebieskiego w kierunku Hrobaczej Łąki. My wybraliśmy ten drugi wariant ze względu na mniejsze zatłoczenie turystami na szlaku.
Wspinając się około 10 minut naszym oczom ukazują się pierwsze tego dnia widoki i cała panorama na Bielsko-Biała.
Im dalej, tym bardziej szlak nabiera na sile.
Po około 25 minutach dochodzimy do rozwidlenia szlaków (na wschód: Hrobacza Łąka, na zachód: Straconka, na północ: Lipnik), dokładnie na Przełęcz między Gaikami i Groniczkami (808 m).
Szczyt jest długi i posiada płaski grzbiet.
Jedna z wielu kapliczek umieszczonych na drzewie jakie można spotkać na szlaku |
Na szlaku znajduje się wiele polan widokowych z których, np. można zobaczyć szczyt Magurki Wilkowickiej.
W przybliżeniu szczyt Magurki Wilkowickiej |
Po 40 minutach schodząc mocno szlakiem w dół dochodzimy do Przełęczy u Panienki (710 m), gdzie znajduję się Kapliczka i polana widokowa z ograniczonymi widokami z powodu zalesienia lasem bukowym.
Parę metrów dalej od Przełęczy u Panienki
znajdziemy kamienny znak z informacją: "Do źródła Maryjnego 2 min.".
Postanawiamy zejść stromo w dół by je zobaczyć.
Niestety jak dochodzimy już na miejsce okazuje się, że źródełko dawno wyschło i pozostały po nim tylko wspomnienia :)
Zawiedzeni z powrotem musieliśmy wspiąć się do góry by powrócić na szlak. I tu należy zaznaczyć, że podejście jest może krótkie, ale za to bardzo strome i trudne. Do tego stopnia dało nam w kość, że musieliśmy chwile odsapnąć by iść dalej.
Po kolejnych 20 minutach dochodzimy do celu naszej podróży - Hrobacza Łąka (828 m).
Na szczycie umieszczony jest 35-metrowy, stalowy krzyż, który został ufundowany przez miejscową ludność. Poniżej krzyża znajduje się platforma widokowa, z której można podziwiać Bielsko, Kozy i Czechowice Dziedzice.
Poniżej położone jest malutkie, urokliwe i prywatne Schronisko PTTK prowadzone przez księży z Warszawy, które tego dnia było praktycznie opustoszałe.
Wchodząc do schroniska po lewej stronie natykamy się na małą, drewnianą kapliczkę i ołtarz.
W części głównej, na ścianie umieszczone są zdjęcia niektórych schronisk PTTK, kilka drewnianych stołów i małe drewniane okienka przez które można oglądać widoczne górki.
Postanowiliśmy tutaj na chwile się zatrzymać, posilić się i po około godzinnym odpoczynku udaliśmy się w drogę, którą tutaj dotarliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz