Jest 3 Kwietnia 2016 roku.
Po nocy spędzonej w Schronisku PTTK Murowaniec na Hali Gąsienicowej o godzinie 5:00 razem z Moniką i Przewodnikiem Piotrem wyruszamy w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego w celu.......no właśnie.....zakosztowania Orlej Perci w warunkach zimowych :)
W nogach miałem wejście z dnia poprzedniego na szczyt Kościelec 2155 m.
Mięśnie nóg bolały i obawiałem się jak to będzie podczas podejść na Orlej. Nie było jednak aż tak źle.
Na dodatek pogoda tego dnia dopisywała, było ciepło (wręcz upalnie, temperatura sięgała 20 stopni), śnieg zmrożony, widoki i przejrzystość powietrza przepiękna.
Nam udało się przejść odcinek od Koziej Dolinki przez Źleb Kulczyńskiego do Skrajnego Granatu.
Jak było zobaczcie sami w krótkiej fotorelacji :)
Na tafli Czarnego Stawu Gąsienicowego |
Podejście na Zadni Granat, nachylenie około 40% |
Granaty w całej okazałości: od lewej Zadni, Pośredni i Skrajny Granat |
Na szczycie Zadniego Granata 2240 m, czekan wskazuje szczyt Gerlacha 2655 m :) |
Pośredni Granat 2234 m |
Na grani |
Skrajny Granat |
widoki jakie Nam towarzyszyły |
jedna z wielu panoramek. W tle m.in.Gerlach, Rysy, Niźne Rysy, Ganek, Lodowy |
zejście wąskim źlebem w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego |
tuż po zejściu przy Stawie. Jak widać twarz spalona :P |
Na zakończenie Nasza trójka przy Schr.Murowaniec, zimne piwko i zejście do Kuźnic |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz