TROCHĘ ŚMIESZNIE, TROCHĘ STRASZNIE CZYLI O BŁĘDACH W GÓRACH



Pokrótce będę chciał omówić temat pod kątem/na podstawie wypadków jakie zdarzyły się w Tatrach w przeciągu 2 lat..

Omówię tylko część powodów, typowych zachowań, syndromów jakimi kierują się ludzie wychodzący na górskie szlaki.
Liczę na Wasze komentarze, szersze rozpatrzenie tematu i podzielenie się z nim dalej mając na względzie bezpieczeństwo innych, mniej doświadczonych ludzi/turystów.

Najczęstszą przyczyną wypadków w Tatrach jest nieodpowiedzialność turystów i brak przygotowania do wysokogórskich wypraw. Turyści często wychodzą w góry bez żadnego planu wędrówki, nie wiedzą nawet gdzie idą. Innym przewinieniem turystów jest brak odpowiedniego ubrania i obuwia oraz nie zwracanie uwagi na warunki pogodowe.


1. Wychodzenie bez planu wędrówki. 
Niektórzy nawet nie wiedzą, gdzie idą. Podczas planowania wyjścia w góry trzeba obejrzeć (a później zabrać ze sobą) mapę. Sprawdzić, czy na pewno wystarczy nam czasu, żeby zdążyć przed nocą. Planujmy z rezerwą, dajmy sobie więcej czasu na trasie. W końcu może się zdarzyć coś, czego nie przewidzimy. Pamiętajmy, że jeśli idziemy w grupie, to jesteśmy tak szybcy, jak najwolniejszy z nas. 
Na szlak powinno wychodzić się jak najwcześniej.
Pamiętajmy wybierając trasę wycieczki by w trudnym terenie zawsze podchodzić, a w łatwiejszym schodzić.
Jak pokazują wypadki w Tatrach, najwięcej z nich zdarza się na zejściu w trudnym terenie (np. 30.12.2015 Kozi Wierch - upadek szerokim żlebem lub częste wypadki śmiertelne w rejonie Honoratki i Żlebu Kulczyńskiego na Orlej Perci).

kolejny przykład:

O godz. 21.36 powiadomiono TOPR, że na szlaku z Zawratu na Halę Gąsienicową, poniżej łańcuchów, znajduje się troje turystów, w tym turystka z 12-letnim synem. Nie zejdą o własnych siłach. Proszą o pomoc. O godz. 22.19 z Hali Gąsienicowej pospieszyło z pomocą dwóch ratowników, którzy o 23.50 dotarli do turystów. Po ogrzaniu i napojeniu herbatą, asekurując i oświetlając drogę o godz. 3.15 doprowadzili ich do Murowańca.


2. Złe przygotowanie do wyjścia na szlak - brak odpowiedniego obuwia i ubrania.
Słynne szpilki na Giewoncie to nie żart - co roku wielu turystów wychodzi w góry w nieodpowiednim obuwiu. Na szlaku co raz częściej spotyka się ludzi ubranych tylko w sandały, Panie w szpilkach i to nawet zimą (!?) bez jakiejkolwiek na sobie kurtki, bez plecaka.
Należy pamiętać, że wychodząc w góry zawsze należy mieć ze sobą plecak w którym powinna się znaleźć kurtka przeciwdeszczowa, latarka (bądź czołówka), mapa, dodatkowa, ciepła odzież na przebranie w razie załamania pogody (spadek temperatury, opad deszczu), coś do jedzenia i picia (bardzo wygodne i przydatne są tzw.bukłaki na wodę). 
Zimą dodatkowo pakujemy do plecaka raki, czekan i lawinowe ABC (łopata, sonda, detektor). Oczywiście wszystko zależy od terenu i trasy na jaką się wybieramy.


3. Warunki pogodowe.
Można by powiedzieć, że to temat rzeka.....
Jednak bardzo ważne przed wyjściem na szlak jest kontrola pogody w rejon w jaki planujemy wyruszyć.
Nie powinniśmy lekceważyć prognoz o zbliżających się burzach, intensywnych opadach deszczu czy komunikatów o stopniu lawinowym.
Gdy słyszymy, że grzmi, a jesteśmy w kopule szczytowej należy, jak najszybciej opuścić szczyt. To samo dotyczy przebywania w rejonie sztucznych ułatwień (łańcuchy, klamry, drabinki, np.Orla Perć) na których często mają miejsce wyładowania atmosferyczne.

TOPR wyszedł nam z pomocną ręką i założył nowy Serwis w którym możemy sprawdzać na kamerach aktualną pogodę, prędkość wiatru, temperaturę, wilgotność oraz mamy możliwość prześledzić jej przebieg w ostatnim miesiącu lub minionych 48 godzin.

Monitoring pogody w Tatrach


4. Własne możliwości
Bardzo częstą przyczyną wypadków jest niedopasowanie trasy do własnych możliwości. Turystom jadącym w Tatry często brakuje pokory. Nie potrafią ocenić swoich umiejętności i bez odpowiedniego doświadczenia wyruszają na najniebezpieczniejsze szlaki. Zazwyczaj jest tak, że przeceniamy siły nad zamiary. Brawura bierze górę.
Trasę, jej długość i trudność dopasuj do własnych sił, kondycji, predyspozycji i doświadczenia górskiego.

Przykładem jest mój znajomy, który chodzi po górach od małego. Postanowił w tym roku "przebiec" Orlą Perć na której był już kilkanaście razy bez żadnych zabezpieczeń. Niestety był to jego ostatni raz........
Inny przykład:
Do TOPR-u zadzwoniła matka, która wraz ze swoim 16-letnim synem schodziła z Ciemniaka i poinformowała, że syn tak się zmęczył, że nie jest w stanie dalej schodzić. Ponieważ odpoczynek nie poprawił stanu młodego turysty, został on śmigłowcem przetransportowany do szpitala.

5. Samotne chodzenie po górach
Czy samotność w górach zawsze jest niebezpieczna?
Wszystko zależy od pory roku i rodzaju szlaku jakim mamy zamiar podążać.
Pamiętaj samotność w zimie to błąd!
Idąc samemu łatwiej się zgubić. Druga osoba potrzebna do podjęcia decyzji w razie wypadku.


Dlaczego popełniamy błędy:

- "idę znanym terenem" - osłabienie czujności
- "długo nic się nie dzieje" - musi być bezpiecznie
- nie chce zauważać odznak zagrożenia - widzę, tylko to, co korzystne

Tzw. "pułapki zwierzęce"

- syndrom "owcy" - 'inni idą, to ja też'
- syndrom " lwa" - 'ja nie dam rady'
- syndrom "konia" - 'stajnia (cel) już blisko'


By uniknąć błędów w górach trzy rzeczy (szeroko rozumiane) muszą ze sobą ściśle współpracować:

- wiedza
- rozwaga
- doświadczenie

4 komentarze:

  1. Fajny artykuł. Brakuje jeszcze kategorii błędu "na zaliczenie", czyli "mam 3 dni urlopu - muszę zaliczyć Rysy, Orlą Perć i Chłopka"... Wiele wypadków dzieje się, bo ludzie idą w góry "na zaliczenie", skoro już tyle przyjechali bez względu na czas jaki jest potrzebny, czy warunki pogodowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi słyszeć, że podoba się artykuł. Słuszna uwaga! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo często powtarzane błędy! Całe szczęście mnie od nastoletnich lat uczono jak odpowiedzialnie chodzić w górach. Chociaż nie wyrosła ze mnie żadna profesjonalistka - bo nie porywam się na wysokie szczyty ani mega długie trasy. Lubię po prostu ruch i widoki :) Pamiętam za to pierwszą wycieczkę i jak się koleżanki śmiały z moich różowych trekkingowych butów, a potem jak ja się śmiałam z ich wymiętych po kilku godzinach marszu trampek! ;) Do dzisiaj jakoś tak mam że najbardziej cenię sobie te dobre buty właśnie. I tak się złożyło, że po 10 latach znów mam różowe haha ale gdyby nie mega przecena na www.regatta.pl na którą przypadkiem wpadłam to chyba bym na taki szalony pomysł nie wpadła.. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo pomocny artykuł. Góry są piękne, ale bez odpowiedniego przygotowania również niebezpieczne.
    https://climb.pl/babia-gora/

    OdpowiedzUsuń